ChatGPT sfabrykował sprawę sądową i wrobił prawnika z 20-letnim doświadczeniem
- Teraz sąd nie wie, kogo postawić przed sądem
- Sieć neuronowa jest winna fałszowania faktów
- Ale nie można jej wsadzić za kratki
Amerykański prawnik Steven A. Schwartz wykorzystał ChatGPT do zebrania materiałów do jednej ze swoich spraw. Nie wiemy, co skłoniło prawnika z 20-letnim doświadczeniem do skorzystania z sieci neuronowej. Ale wyniki były skandaliczne.
Tak więc Schwartz pomógł klientowi wygrać odszkodowanie od Avianca Airlines. Ofiara została ranna podczas lotu, gdy stewardesa uderzyła mężczyznę wózkiem podczas podawania jedzenia. Sprawa była rozpatrywana przez sąd federalny na Manhattanie.
Schwartz musiał więc przedstawić przekonujące dowody na to, że jego klient doznał obrażeń. Aby uniknąć przekopywania się przez dokumenty, poprosił o to ChatGPT.
Bez sprawdzania faktów, prawnik przedłożył sądowi 10-stronicowy dokument. Chatbot przedstawił w nim kilka podobnych incydentów na pokładzie samolotu oraz przykłady orzeczeń sądowych. W szczególności sieć neuronowa odniosła się do pozwów Martinez przeciwko Delta Air Lines, Zickerman przeciwko Korean Air Lines i Varghese przeciwko China Southern Airline. Problem w tym, że tacy ludzie nie istnieją w rzeczywistości. A wszystkie sprawy sądowe są wymysłem chatbota. Teraz Schwartzowi grozi grzywna i pozbawienie prawa wykonywania zawodu.
W zeszłym tygodniu OpenAI wydało wersję ChatGPT dla iOS. Zaoferowali również płatną subskrypcję, która generuje «mniej podróbek».
