Amerykańskie firmy kryptowalutowe masowo uciekają na Bermudy
- Wyspiarski kraj oferuje jasne i precyzyjne zasady
- A premier stał się częstym gościem na forach kryptowalutowych
Archipelag Bermudów jest na dobrej drodze, aby stać się nowym centrum biznesu kryptowalutowego. Ten wyspiarski kraj od lat rozwija branżę ubezpieczeń offshore. Ostatnio masowo przenoszą się tu amerykańskie projekty kryptowalutowe. I nie jest to zaskakujące, ponieważ środowisko regulacyjne w USA staje się ciemne i burzliwe.
Bermudy mają już kilka marek kryptowalutowych. Na przykład Circle przeniósł tu swoją siedzibę w 2019 roku. Pod koniec kwietnia Coinbase otrzymał licencję od lokalnego regulatora. W związku z tym zaczęły krążyć plotki, że największa amerykańska giełda kryptowalutowa przygotowuje się do całkowitego wycofania się z USA. Na razie jednak CEO firmy, Armstrong, ma nadzieję, że uda mu się znaleźć wspólny język z władzami USA.
Na początku maja Gemini zarejestrowało giełdę futures pod jurysdykcją Bermudów. I wygląda na to, że wkrótce zobaczymy tu jeszcze więcej amerykańskich marek.
Przy okazji, premier Bermudów, E. David Burt, często wypowiada się na forach kryptowalutowych. Ostatnio stwierdził, że
«Świat jest w wyścigu do regulacji, a Bermudy udowodniły, że mogą w nim uczestniczyć».
W 2020 roku Bermudy uchwaliły ustawę o biznesie aktywów cyfrowych. Wymaga, aby wszystkie firmy kryptowalutowe zarejestrowały się w BMA (lokalnym regulatorze) i przestrzegały surowych przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Jednak ich prawa są znacznie łagodniejsze niż przepisy w USA.
