Czy airdropy umrą? Opinia Axel Bitblaze

27.05.2024
12 min
6573
84
Czy airdropy umrą? Opinia Axel Bitblaze. Główny kolaż artykułu.

Disclamer: tłumaczenie ma charakter wprowadzający. Poglądy wyrażone poniżej są osobistymi poglądami autora oryginalnego źródła.

Influencer o pseudonimie Axel Bitblaze opublikował wątek na X, w którym wyraził swój pogląd na narrację wokół airdropów. Autor ocenił trend w oparciu o swoje osobiste doświadczenia i opisał obecny etap rozwoju tego modelu incentywizacji. Zespół Incrypted przygotował przybliżone tłumaczenie materiału.

Airdropy i psychologia narracji

W początkowej fazie rozwoju tego trendu kryteria dystrybucji tokenów były znacznie prostsze i obejmowały głównie kampanie bounty lub wypełnianie formularzy. Na przykład twórcy Inverse Finance (INV) rozdali po 80 000 USD za zwykłe wypełnienie formularza Google. Pierwszy duży retrodrop przeprowadził zespół Uniswap, rozdając tokeny UNI każdemu, kto przeprowadził przynajmniej jedną transakcję w aplikacji. Nie było żadnych “maszynek” dla sybilli.

Było to bardzo proste, ponieważ rynek był w fazie hossy – użytkownicy osiągali zyski z handlu, a płynność i przychody były ogromne, więc niektóre rozdania tokenów nie były zbyt dużym zmartwieniem dla społeczności. Ponadto ludzie rzadko korzystali wówczas z DeFi, preferując scentralizowane giełdy.

Co widzimy teraz? Niekończące się sezony farmingowe, aktywa blockchain zapewniające płynność i inne potrzeby, rozliczanie wolumenu transakcji i losowe boostery. Kryteria airdropów zmieniły się dramatycznie i myślę, że rozwój ten jest zgodny z ogólnym psychologicznym cyklem narracji w branży.

Ciągle widzę, jak różne trendy powstają, ewoluują i umierają według tego samego schematu, składającego się z kilku faz.

Pierwsza faza jest ukryta

ICO w 2017 r. rozpoczęły się od dobrych projektów, które pozwoliły zarobić pieniądze stosunkowo nielicznym, świadomym inwestorom. To samo stało się z airdropami – na początku istniały wysokiej jakości dystrybucje, takie jak Uniswap i dYdX, na których zarabiali indywidualni użytkownicy, ponieważ nie było przewodników dla ogółu odbiorców, a nawet zrozumienia narracji.

Druga faza to “realizacja”

Realizacja wymaga czasu. Na przykład w 2017 r. wiele osób stwierdziło, że “tak, ICO pozwalają zarabiać pieniądze, ale jest to dla mnie zbyt skomplikowane”. Z drugiej strony, realizacja Airdrop miała miejsce podczas powolnej i przygnębiającej fazy niedźwiedzia. Rozdawanie nagród, takich jak Ethereum Name Service (ENS), trwało nadal, ale emocje były nieobecne aż do Aptos i Arbitrum.

Projekty te umożliwiły zarabianie tysięcy dolarów podczas bessy za wykonywanie prostych zadań, co nadało im rozpędu. Zaczęły pojawiać się poradniki i filmy na YouTube z tytułami takimi jak “Missed Aptos, don’t miss Arbitrum”, “Missed Arbitrum, don’t miss XYZ”.

Trzecia faza to “mania”

W 2017 r. trzecia faza objawiła się w postaci “boomu ICO”. Ludzie zaczęli inwestować we wszystko, a wielu z nich zarobiło niezłe pieniądze bez żadnej wiedzy. Coraz częściej mówiło się o “darmowych pieniądzach”.

To samo stało się z airdropami – w ekosystemach Cosmos i Solana pojawiły się dziesiątki projektów, pozwalających uzyskać tysiące dolarów “z powietrza”. Ilość treści poświęconych airdropom wzrosła 10-20 razy.

Czwarta faza to “gra końcowa”

Szum wokół ICO stopniowo opadał, ponieważ codziennie pojawiały się nowe projekty oferujące swoje tokeny. Ludzie inwestowali we wszystko, co wpadło im w oko, a oszuści wykorzystywali ten szum do zbierania funduszy. Doprowadziło to do zakończenia tego trendu.

W przypadku airdropów myślę, że jesteśmy blisko szczytu. Ostatnie duże projekty, takie jak zkSync i LayerZero, nadal nie rozprowadziły tokenów, ale ich absurdalne kryteria są potrzebne, aby zapewnić “drukarkę pieniędzy” dla inwestorów venture capital. Dropy te naprawdę zmienią życie niektórych użytkowników, tworząc ogromną falę FOMO, z której skorzystają inne projekty, aby przyciągnąć publiczność.

Na obecnym etapie trendu airdrop, projekty i inwestorzy venture capital dostrzegli szansę na zebranie pieniędzy poprzez hype, więc opracowali skoordynowaną strategię marketingową, aby utrzymać “drukarkę pieniędzy” w ruchu:

  1. Przyciąganie kapitału wysokiego ryzyka przy niskiej FDV.
  2. Tworzenie szumu wokół potencjalnego airdropa.
  3. Zamykanie nowych rund finansowania.
  4. Uruchomienie przy wyższej FDV.
  5. Sprzedaż tokenów o zawyżonej wartości użytkownikom detalicznym.

Punktowa spirala śmierci

Dla mnie programy punktowe wyglądają jak “spirala śmierci”, ponieważ:

  • deweloperzy stają się coraz bardziej chciwi i rozpoczynają niekończący się cykl sezonów, aby zwiększyć ilość środków zablokowanych w inteligentnych kontraktach(TVL);
  • z tego powodu liczba portfeli i “farmerów” rośnie wykładniczo, napędzana przez influencerów i marketerów;
  • zwiększenie TVL pozwala na zamknięcie nowych rund inwestycyjnych, ale liczba portfeli rośnie szybciej, co prowadzi do “overfarmingu”;
  • w rezultacie wielkość airdropu w dolarach maleje.

Nie zapominajmy również o wielorybach, które farmią popularne projekty, silnie wpływając na dystrybucję tokenów. W jaki sposób? Powiedzmy, że wpłacasz 100 USD pierwszego dnia farmienia i trafiasz do 1000 najlepszych użytkowników. Do 69 dnia, emocje sięgają zenitu, Justin Sun i jego zespół przekazują tysiące Ethereum do projektu, a twój ranking spada z pozycji 1000 do 69 000. Wszystkie zdobyte punkty wydają się nieistotne w obliczu nagrody dla wieloryba.

Tak mniej więcej stało się w przypadku EgienLayer, gdy podczas rozdawania trzy portfele Sun’a otrzymały łącznie ponad 4 miliony tokenów EIGEN i jednocześnie “ugryzły” dużą część airdropu Ether.fi.

Jednak większość uczestników airdropów to nie wieloryby, ale zwykli użytkownicy. Projekty nie mogą zostawić ich z niczym, w przeciwnym razie w społeczności pojawi się fala niezadowolenia, więc wymyślili wielopoziomową dystrybucję opartą na “poziomach” dla tych, którzy nie są na szczycie. Było to widoczne w ostatnich dropach opartych na punktach – Renzo, Tensor, Etherer.fi.

Po zakończeniu dystrybucji punktów i rozdaniu wszystkich alokacji niskiego poziomu pojawia się nowe pytanie: czy airdrop będzie wart wysiłku? Projekt musi teraz zalać tokeny o wysokiej wartości, aby:

  • “drukarka pieniędzy” dla inwestorów venture capital nie zatrzymała się;
  • farmiący niskiego poziomu otrzymali przyzwoitą nagrodę w dolarach, w przeciwnym razie podniosą falę FUD i załamią wartość aktywów po wprowadzeniu na giełdę.

Zasada jest prosta: jeśli zwykli użytkownicy są zadowoleni, cena wykazuje dobrą dynamikę, jeśli są źli, cena spada. Oto kilka przykładów:

  • StarkNet. Airdrophunterzy byli rozczarowani z powodu kryteriów, a FDV w wysokości 30 miliardów dolarów było zbyt wysokie;
  • Ether.fi. Początkowej dystrybucji towarzyszył skandal z powodu adresów “wielorybów” Justina Sun’a i niewielkich kwot dla zwykłych użytkowników, ale projekt później rozprowadził po 175 tokenów zamiast pierwotnych 35, usuwając niezadowolenie farmerów. Cena wzrosła z 2,8 USD do 8 USD po wejściu na giełdę;
  • Ethena. Inwestorzy weszli na rynek z wyceną 300 milionów dolarów, a notowani byli z wyceną 9 miliardów dolarów, co dało im ogromną sumę pieniędzy. Warunki były jednak jasne od samego początku, a point farming nie rozciągał się w czasie, więc token wykazywał dobrą dynamikę;
  • Sei. “VC-printer”. Aktywność farmerów była wspierana obietnicami przez długi czas, ale po wejściu na giełdę nastąpił wysyp;
  • Wormhole. “VC-printer” z wysokim FDV, airdrop po notowaniu.

Tak więc, jeśli chcesz zrozumieć, na który nowy token postawić – śledź nastroje zwykłych użytkowników. Jeśli są niezadowoleni, lepiej od razu odrzucić zasób. Jeśli społeczność jest w pozytywnym nastroju, powinieneś wejść przy korekcie 40%-50% i poczekać, ponieważ nawet projekty, które są “puste”, rosną na rynku byka.

Problem sybilli

Ponieważ projekty są skłonne dystrybuować tokeny do niskopoziomowych graczy, “fabryki sybilli” mogą osiągać ogromne zyski. Istnieją całe biura zajmujące się przemysłowym farmingiem, które nawet nie próbują dostać się do wyższych kategorii uczestników dystrybucji.

Czy to się opłaca? Jednoznacznie tak. Ether.fi, Tensor i Arbitrum są tego najlepszymi przykładami. Na przykład, aby uzyskać minimalny airdrop przy 175 ETHFI, wszystko, co musiałem zrobić, to kupić Pendle YT o wartości 50 USD. Za 2500 USD mogłem zasilić 50 portfeli, uzyskując łącznie 8750 ETHFI lub około 43 000 USD.

Ludzie zdali sobie sprawę, że finansowanie sybilli na niskim poziomie jest strategią korzystną zarówno pod względem kosztów, jak i zysków. Wystarczyło wydać niewielką kwotę na gaz i transakcje, aby uzyskać minimalny airdrop na setki portfeli. Zapoczątkowuje to niekończący się cykl sybilli, ponieważ inni farmerzy patrzą na super zyski sybilli i zaczynają ją naśladować, zwiększając wykładniczo całkowitą liczbę portfeli.

Czy airdropy umrą?

Myślę, że narracja wokół airdropów nigdy całkowicie nie umrze, jednak mali gracze muszą zmienić swoją strategię:

  • być mniej aktywni w projektach, które głośno krzyczą o przyszłych rozdaniach;
  • mieć więcej wiary w zespoły, które mówią, że nie planują airdropów, ale tworzą kampanie na Galxe z punktami i OAT.

Tak czy inaczej, na rynku byka większość projektów uruchomi token po prostu dlatego, że nie mogą przegapić okazji. Nawet ci, którzy teraz twierdzą inaczej, prędzej czy później przeprowadzą dystrybucję, po prostu chcąc uniknąć szalonego farmingu przed uruchomieniem.

Ponadto warto śledzić ruch kapitału wysokiego ryzyka. Fundusze inwestują w tokeny, a nie w technologię, więc jeśli gdzieś inwestują, to z 90% prawdopodobieństwem ten projekt zostanie tokenizowany. Presja takich struktur zawsze będzie silniejsza niż presja społeczności.

Как вам статья?

85
1

artykuły na ten sam temat

“Zoom Out” – nowy esej Arthura Hayesa
avatar Ivan Babiuk
03.07.2024
“Koń trojański” o wartości 50 mld USD. Dlaczego rynek...
avatar Ivan Babiuk
02.07.2024
“Heatweave” – nowy esej autorstwa Arthura...
avatar Ivan Babiuk
09.04.2024
Zaloguj się
lub