Podróż od Qualcomm do Fundacji Solana – wywiad z Danem Albertem
Pod koniec czerwca w Kijowie odbyła się konferencja Incrypted, na której wystąpił między innymi Dan Albert, dyrektor wykonawczy Fundacji Solana. W rozmowie z Incrypted wyjaśnił, dlaczego zdecydował się dołączyć do projektu w 2019 roku, jakie technologie są kluczowe dla blockchaina i w jakim kierunku sieć będzie się rozwijać w przyszłości.
Dan, dołączyłeś do Solany zanim projekt został uruchomiony w sieci głównej. Opowiedz nam o tym, jak to było. Kiedy zainteresowałeś się blockchainem i kryptowalutami?
Śledzę branżę kryptowalut od 2017 roku. Przeniosłem się do Solany na pełny etat w 2019 roku, wkrótce po uruchomieniu projektu. W tym czasie pracowałem w Qualcomm.
Wszyscy współzałożyciele Solany i większość pierwszych deweloperów wywodzi się z Qualcomm. Qualcomm to duża firma technologiczna, produkująca chipy do telefonów komórkowych i sieci komórkowych. Wielu z nas miało więc wiedzę na temat systemów rozproszonych, ponieważ sieci komórkowe są z natury systemami rozproszonymi.
Tak więc Anatoly [Yakovenko, współzałożyciel Solana], ja i kilka innych osób, wszyscy pracowaliśmy w Qualcomm.] Pewnego dnia Greg [Fitzgerald, współzałożyciel Solana] zaprosił mnie na lunch w 2018 roku i powiedział: “Hej, mam przyjaciela. Nazywa się Anatolij. To bardzo inteligentny facet. Ma pomysł na to, jak blockchain zmieni świat. Budujemy firmę wokół tego pomysłu. Chcesz dostać pracę?”.
Wtedy powiedziałem “nie”. Odmówiłem nie dlatego, że nie byłem zainteresowany. W rzeczywistości i tak przygotowywałem się do odejścia z pracy. Zajmowałem się sprawami osobistymi. Miałem pracę sezonową – kontrakt z rządem USA w centrum badawczym na Antarktydzie. Chciałem to zrobić od lat.
Przez kilka miesięcy pracowałem na Antarktydzie, instalując sprzęt radiowy w różnych miejscach na całym kontynencie. To była niesamowita przygoda. Na początku 2019 roku mój kontrakt dobiegł końca, wróciłem do USA i zacząłem pracować z zespołem Solana. Było nas wtedy około 10 lub 12 osób.
Sądząc po zdjęciu, które pokazałeś na konferencji, solana była dosłownie garażowym start-upem. Jak to wyglądało? Mieliście biuro czy wszystko działo się dosłownie w garażu?
Mieliśmy małe biuro w San Francisco. Mieszkałem i nadal mieszkam w Kolorado. Pierwszego lata 2019 roku pracowaliśmy w piwnicy Grega.
Tam po raz pierwszy zrozumieliśmy, jakie są rzeczywiste wymagania sprzętowe dla walidatorów i zbudowaliśmy pierwsze z nich, oceniając wydajność sieci. W tym czasie baza kodu wciąż nabierała kształtu. Wirtualna maszyna Solana (SVM), która dziś obsługuje wszystkie inteligentne kontrakty, była prototypem.
Przetwarzanie transakcji, superszybki konsensus, z którego znana jest Solana, już działały. To wystarczyło, by zadać pytanie: “Jak szybko może działać ta technologia?”.
Kupiliśmy kilka komponentów, wysłaliśmy je wszystkie do domu Grega i spędziliśmy kilka miesięcy po prostu bawiąc się nimi. Wypróbowaliśmy wiele różnych konfiguracji i ostatecznie zbudowaliśmy sześć lub siedem takich pudełek, które miały odpowiednie specyfikacje.
Zabraliśmy je do centrum danych i zainstalowaliśmy w szafie. I to była pierwsza fizyczna instalacja walidatorów Solana.
I jak się czujesz dzisiaj, widząc, jak duża stała się sieć?
Czujesz niesamowitą pokorę, gdy znasz każdego walidatora w sieci z imienia i nazwiska. Kiedy zaczynaliśmy, było 20 lub 30 walidatorów.
Naturalnie dzwoniłem do poszczególnych osób. Znałem szefa tej czy innej firmy. Na przykład zespół Everstake był jednym z naszych pierwszych walidatorów.
Teraz w sieci Solana jest ponad 5000 węzłów, rozsianych po całym świecie i zarządzanych przez ogromną społeczność. Wciąż staram się być na bieżąco, ale rzeczywistość jest taka, że projekt to nie tylko walidatory. To ekosystem, społeczność, deweloperzy, wszystkie integracje, analitycy i ludzie o różnych opiniach.
Dzieje się tak wiele, że dla jednej osoby śledzenie wszystkiego jest prawie niemożliwe. I wszystko naprawdę zaczęło żyć własnym życiem. Wszystko dzięki wysiłkom społeczności. Dlatego jestem bardzo wdzięczny wszystkim zaangażowanym.
Nie sądzę, aby było wiele osób, które nie wiedzą, czym jest Solana, ale mam świetną okazję, aby zapytać dyrektora wykonawczego Fundacji Solana – co to jest?
Solana to najbardziej skalowalny blockchain na świecie. Projekt został opracowany i nadal jest jedynym miejscem masowej adopcji technologii opartych na blockchainie. Wynika to z jego dużej szybkości, niskich opłat i, co najważniejsze, pojedynczego globalnego komputera, pojedynczej współdzielonej maszyny stanu, która umożliwia nieograniczoną interoperacyjność i współpracę między różnymi aplikacjami.
Różne aplikacje, różne rynki prowizji i różne rodzaje obliczeń mogą być izolowane w razie potrzeby. Bez polegania na takich rzeczach jak sharding lub sieci L2, które fragmentują stan i środowisko wykonawcze. Wszystko dzięki wydajności i równoległemu silnikowi wykonawczemu Solana, który jest tak naprawdę sercem SVM.
Jeśli chodzi o równoległe wykonywanie, jak to działa? Czy tę architekturę można uznać za kluczową cechę projektu? Czy jest to powód wysokiej przepustowości?
Zdecydowanie jest to główny powód. Myślę, że jeśli mówimy o dwóch głównych obszarach, to mechanizm konsensusu Solany jest wyjątkowy. Bardzo różni się od wielu sieci opartych na EVM. Równoległy silnik wykonawczy pozwala środowisku Solana, które faktycznie przetwarza transakcje i oblicza dane wyjściowe, skalować się wraz ze sprzętem.
Gdy można wykonywać zadania równolegle, można po prostu zastosować więcej rdzeni, więcej procesorów i osiągnąć większą równoległość w czasie. To skalowanie wraz ze sprzętem jest moim zdaniem zabójczą cechą Solany, ponieważ komputery zawsze stają się szybsze.
Tak długo, jak ludzie korzystają z Internetu, a Intel, AMD i Nvidia konkurują ze sobą, chipy będą coraz szybsze, a szybkość transmisji danych będzie rosła. Stanie się tak bez względu na wszystko, co oznacza, że Solana zawsze będzie szybsza i będzie się skalować.
Solana zawsze charakteryzowała się wysoką przepustowością, ale w przeszłości sieć często doświadczała przestojów. Ostatnio stały się one znacznie rzadsze. Z czym związane były te przestoje? I jak rozwiązaliście ten problem?
Tak, to żadna tajemnica – blockchain zmagał się w przeszłości z pewnym obciążeniem. Podczas szumu wokół NFT w 2021 i 2022 r. wystąpiło kilka przypadków przestojów sieci. I to jest do bani dla wszystkich. Dla użytkowników, programistów i wszystkich inżynierów. Nie ma co do tego wątpliwości.
Ale rzeczywistość jest taka, że żadna inna sieć nie stanęła w obliczu tak dużego zapotrzebowania na transakcje jak Solana. Myślę, że najważniejsze jest, aby zdać sobie sprawę, że problemy, z którymi borykała się Solana, były spowodowane bezprecedensowym poziomem popytu i popularności blockchaina, a nie są odzwierciedleniem wad architektonicznych lub ograniczeń architektonicznych.
Oprogramowanie jest pisane przez ludzi. Ludzie są niedoskonali. Każde oprogramowanie ma błędy. To nie jest wymówka. To po prostu rzeczywistość. Różnica między naprawą błędu implementacji a ograniczeniem implementacji w kodzie walidatora to problem, którym można zarządzać. Jest to duży problem, ale możliwy do rozwiązania, co znacznie różni się od stwierdzenia: “Och, architektura została zaprojektowana źle. Musimy przemyśleć sposób działania protokołu”.
Nie oznacza to, że było to dobre lub złe, ale to właśnie widzieliśmy w przypadku The Merge w Ethereum. Była to poważna zmiana architektoniczna. Ethereum przechodziło od Proof-of-Work do Proof-of-Stake. Słusznie wywołało to gorącą debatę. Wymagało to niesamowitego wysiłku ze strony całej społeczności Ethereum, ponieważ była to zmiana architektoniczna w sposobie działania łańcucha bloków.
Solana, pomimo wielu ulepszeń i dodatkowych funkcji oraz drobnych błędów, które należy naprawić, nadal się skaluje, a my nadal poprawiamy niezawodność i wydajność.
Solana Labs ma wiele do powiedzenia na temat Firedancer od Jump Crypto. Dlaczego projekt przywiązuje tak dużą wagę do nowego klienta?
Myślę, że Firedancer to prawdopodobnie najbardziej ekscytujący projekt realizowany obecnie w sieci Solana na poziomie samego blockchaina. To zupełnie nowy walidator.
Obecnie w sieci Solana istnieją dwa główne walidatory. Istnieje oryginalny walidator, który został stworzony w Solana Labs. Jego zespół inżynierów opuścił Solana Labs i założył nową firmę, Anza. Ich produkt nazywa się teraz Agave i jest forkiem oryginalnego klienta z Labs. Mamy również Jeto, który jest zorientowany na MEV i jest rozwidleniem Agave.
Produkty te mają bardzo podobną bazę kodu. Firedancer to zupełnie nowy klient. Zespół Jump, Crypto przepisuje walidator od podstaw w języku C, który jest jednym z najbardziej produktywnych języków niskiego poziomu.
Kiedy uruchomiliśmy sieć cztery lata temu, nie mieliśmy inteligentnych kontraktów, nie mieliśmy tokenów, nie mieliśmy NFT. Nie było żadnych nagród. Było wiele rzeczy, które zostały opracowane i wdrożone w miarę ewolucji protokołu.
W rezultacie nagromadził się pewien “dług techniczny”. Firedancer ma tę przewagę, że teraz nie ma tego długu. Deweloperzy mogą spojrzeć na wszystkie rzeczy, które działają dobrze, wszystkie implementacje, które można oczyścić lub przeprojektować, i odbudować od podstaw.
Ten klient patrzy na najniższy poziom sprzętu. Ile rdzeni ma maszyna? Ile ma pamięci? Jaki jest fizyczny układ rdzenia, aby ruch danych na maszynie odbywał się najkrótszą ścieżką od pojedynczego rdzenia procesora do rejestru pamięci, do dysku SSD, do karty sieciowej?
Nie znam żadnego projektu, który tak poważnie podchodziłby do optymalizacji sprzętu. Liczba wyeliminowanych wąskich gardeł zapewnia ogromną przewagę wydajnościową tego nowego walidatora.
Kiedy Firedancer zostanie uruchomiony w głównej sieci?
Mam nadzieję, że w 2024 roku.
Jakiego odsetka walidatorów spodziewasz się migrować do nowego oprogramowania i jak ważne jest, aby odsetek ten był wysoki?
Myślę, że odpowiedzialnym sposobem radzenia sobie z tym ze strony społeczności walidatorów jest stopniowe wdrażanie. Wszyscy są podekscytowani Firedancer i to świetnie. Ale jest to oprogramowanie, na którym działa cały blockchain. Jeśli wystąpią jakiekolwiek nieprzewidziane problemy, walidatorzy muszą wiedzieć, że mają węzeł zapasowy z istniejącym walidatorem Anza. Aby mogli łatwo przełączyć się z powrotem, jeśli mają lokalny problem lub jeśli istnieje szerszy problem z integracją Firedancer. Tak, aby 90% wszystkich walidatorów nie stwierdziło pierwszego dnia: “pieprzyć to, nasze węzły działają teraz na Firedancer”.
Walidatorzy mają wieloletnie doświadczenie z oprogramowaniem Solana Labs. Firedancer używa różnych poleceń i różnych konfiguracji. Sposób logowania i debugowania jest nieco inny. Powinni poświęcić trochę czasu na nauczenie się, jak uruchomić tę nową maszynę w sieci testowej lub LAN. Prawdopodobnie będziemy świadkami stopniowego wdrażania w ciągu kilku miesięcy.
Ponadto jedną z zalet Firedancer lub ogólnie drugich walidatorów jest to, że Solana jest jedynym blockchainem innym niż Ethereum i Bitcoin, który wdrożył prawdziwy drugi walidator. Wiele walidatorów to ogromny krok w kierunku poprawy ogólnej odporności sieci. Masz dwa zestawy oprogramowania napisane przez dwie niezależne grupy ludzi.
Prawdziwa decentralizacja.
Istnieją dwa zestawy zależności, a nawet dwie różne kompilacje lub łańcuchy narzędzi, na wypadek wystąpienia jakiegoś błędu. Usuwa to pojedynczy punkt awarii z całego stosu rozwoju i działania walidatora.
Solana Labs wprowadziła w styczniu rozszerzenia tokenów. Opowiedz nam o tym więcej.
Rozszerzenia tokenów to zestaw inteligentnych kontraktów. Wcześniej w Solana istniał jeden program tokenów, który reprezentował dowolny wymienny token. Nazwaliśmy go programem tokenów SPL. Miał on podstawową funkcjonalność. Można było wydobywać, wypalać i oczywiście tworzyć dowolne tokeny i swobodnie przesyłać je do dowolnego portfela.
Jeśli chciałeś bardziej zaawansowanej funkcjonalności swoich tokenów, musiałeś napisać własną aplikację, napisać własny inteligentny kontrakt i zbudować logikę dla swojego produktu.
Dzięki rozszerzeniom tokenów wiele funkcji i logiki behawioralnej jest dostarczanych od razu z pojedynczym inteligentnym kontraktem. Gdy ktoś uruchamia token, może po prostu dodać jedną flagę w wierszu poleceń lub jeden argument do programu, w którym tworzony jest token i powiedzieć: “Chcę dodać to rozszerzenie tokena”. Wystarczy dodać je do pliku konfiguracyjnego, aby uzyskać dodatkową funkcjonalność.
Czy ten model zastępuje standard SPL, czy jest raczej jego rozszerzeniem?
Jest to rozszerzenie standardu. SPL nigdzie się nie wybiera. Spodziewam się, że ludzie będą z niego korzystać jeszcze przez długi czas. Te rzeczy mogą współistnieć w sieci.
Czy dobrze rozumiem, że ekspansja tokenów może być motorem wzrostu sektora stablecoinów na Solanie? I jak ważne jest, aby duża część tej płynności pojawiła się online?
Z pewnością istnieje taka możliwość. Myślę, że kilka projektów zorientowanych na stablecoiny korzysta obecnie z Solany lub rozważa jej uruchomienie. Chcą mieć pewien stopień kontroli nad podażą, emisją i procesem ich transferu. A dzięki rozszerzeniom każdy emitent może zbudować pewną logikę.
Jak krytyczna jest to kwestia dla Solany? MEV?
To skomplikowany temat. Myślę, że istnieją formy zdrowego MEV. Istnieją formy niezdrowego MEV. Ogólnie rzecz biorąc, nie uważam, by MEV były czymś negatywnym lub złym. Zwłaszcza w środowisku o niskiej płynności, w którym obserwujemy w szczególności obfitość memcoinów.
Zdrowy arbitraż jest również formą MEV. Jeśli istnieje nierównowaga cenowa między różnymi zdecentralizowanymi giełdami lub parą tokenów tutaj i parą tokenów tam, tak jak na giełdzie walutowej, ktoś powinien i korzysta z tej okazji, aby przywrócić równowagę i upewnić się, że mamy uczciwe ceny.
Myślę, że prawdopodobnie potrzebujemy bardziej konkurencyjnego środowiska MEV. Ostatecznie utrzyma to uczciwe ceny i niskie opłaty dla większości ludzi. Nikt nie ma prawa dyktować nam, co możemy robić w sieci, a czego nie. Ale zaczynamy napotykać problemy, gdy istnieje pewien rodzaj aktywności, w której istnieje tylko jeden sposób na osiągnięcie celu. Może to być wyzysk lub MEV.
Jak szum wokół memecoinów wpływa na ekosystem Solana?
Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że memecoiny to zdrowa historia. Po pierwsze, to świetna zabawa. Solana jest łatwa, szybka i tania. Chcesz pobawić się w pump.fun? To twój wybór. Śmiało i baw się dobrze.
Po drugie, memecoiny tworzą podatny grunt dla eksperymentów – tak jak miało to miejsce w przypadku NFT. Pojawia się wiele pomysłów i nawet jeśli 99% z nich nie okaże się sukcesem, 1% może być tym, co naprawdę popchnie branżę do przodu.
Czy nie uważasz, że memecoiny wydają się być protestem przeciwko złożonej technologii i temu wszystkiemu?
Tak, myślę, że to prawda. Tego chcą ludzie – i chodzi o całą branżę. Uważam, że memecoiny przenoszą wszystko na wyższy poziom. Wiele osób czuje się odciętych od możliwości, jakie mają uczestnicy tradycyjnego systemu finansowego.
Widzieliśmy to już kilka lat temu – z NFT. Teraz to samo dzieje się z memecoinami. Ludzie chcą okazji. Czy taka okazja powinna pojawić się w kasynie? Wolałbym nie. Jednak segment ten może być niedojrzałym miejscem, w którym wszystko się zaczyna.
Co sądzisz o boomie na restaking? Segment miał spory wpływ na Ethereum, ale co z Solaną?
Jestem neutralny w kwestii restakingu w Solanie. Myślę, że istnieje kilka sposobów, w jakie koncepcja ta może być przydatna. Ale być może niektórzy ludzie wpadają w pewną pułapkę myślenia.
Ethereum i Solana to różne architektury, różne zestawy kompromisów i ograniczeń. Deweloperzy Ethereum podjęli się pewnych rzeczy w celu skalowania – Solana nie ma z tym problemu.
Powiedziałeś, że byłeś już wcześniej na Ukrainie – w 2019 roku. Co zmieniło się od tego czasu? Mam na myśli ekosystem, poziom deweloperów Solany.
Poziom zainteresowania, a nawet świadomości na temat Solany jest zdecydowanie większy. Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Kijowa, było to sześć miesięcy przed uruchomieniem sieci głównej. Mieliśmy sieć testową, która ledwo działała, kilkanaście walidatorów. Wydarzenie, które zorganizowaliśmy wtedy w Kijowie, było dla mnie pierwszym.
Społeczność Solany składała się z ludzi, którzy słyszeli o Anatoliju, białej księdze i pomyśle zwanym Proof-of-History. Nie mieliśmy NFT, memecoinów i innych niesamowitych rzeczy, które teraz dzieją się online. Następnie wszedłem na scenę i przedstawiłem czysto techniczną prezentację na temat działania algorytmu konsensusu Solana.
Teraz, pięć lat później, przemawiałem na konferencji Incrypted – było tam 2000 osób lub więcej. Była to konferencja branżowa. Jednak wiele osób wie o Solanie.
Ukraińska społeczność deweloperów jest znana na całym świecie – jest duża i potężna. Myślę, że naprawdę wspaniale jest móc podkreślić, że ukraińska społeczność jest z Solaną od samego początku i że Solana wciąż jest tutaj na Ukrainie.
W ramach Ukrainian Blockchain Week odbył się hackathon KUMEKATHON. Czy miałeś okazję przyjrzeć się projektom i ocenić ich poziom?
Miałem bardzo mało czasu. Zdążyłem porozmawiać z kilkoma zespołami. Zespół Kumeka, organizatorzy, wykonali świetną robotę. Na hackathon zarejestrowały się pięćdziesiąt dwa projekty.
Niedawno odbył się również hackathon online Solana Renaissance. Wzięło w nim udział około tysiąca projektów z całego świata. Ukraina, jak sądzę, znalazła się w pierwszej dziesiątce krajów pod względem liczby nadesłanych zgłoszeń.
To naprawdę wspaniałe. Pana wizyta na Ukrainie wiele znaczy dla nas, dla społeczności. I nie tylko dla nas – to sygnał dla całego świata. Że Ukraina wciąż tu jest, że wytrzymała i wytrzyma.
Jak zdecydowałeś się przyjechać na Ukrainę? Trwa wojna i prawdopodobnie 60 procent prelegentów odmówiłoby.
W rzeczywistości było kilka innych osób z Fundacji Solana, które również rozważały przyjazd na Ukrainę, ale z różnych powodów nie mogły. Mam bardzo miłe wspomnienia z tego kraju. To był rodzaj mentalnej więzi.
Bardzo się cieszę, że mogę tu być na samym początku istnienia Solany. To ważny kamień milowy dla naszego projektu i dla Ukrainy. Dlatego chciałem przyjechać tu osobiście. Spotkać się ze wszystkimi i przypomnieć im, że Ukraina wciąż tu jest, nasza społeczność wciąż tu jest i jest to bardzo, bardzo ważne.