Chińczycy kupują skany siatkówki innych osób, aby uzyskać dostęp do Worldcoin
- W ten sposób kraj ominął blokadę regionalną
- Usługa kosztuje tylko około 30 dolarów
- Worldcoin jest świadomy problemu i podjął już pewne kroki w celu jego rozwiązania
- W szczególności firma zmieniła mechanizm rejestracji użytkowników
Projekt Worldcoin nie został jeszcze nawet wydany, ale już stał się centrum skandalu. Zhakowanie potencjalnie «najbardziej niezawodnego» systemu weryfikacji biometrycznej okazało się proste — wystarczyło kupić skan siatkówki innej osoby.
Wcześniej rozmawialiśmy już szczegółowo o Worldcoin. Współzałożycielem projektu jest Sam Altman z OpenAI. W połowie marca firma zaprezentowała World ID, biometryczny system weryfikacji użytkowników.
Organizacja planuje wydać własny token jeszcze w tym roku. Skaner siatkówki, dwuskładnikowe uwierzytelnianie, markowy portfel i globalna kryptowaluta mają na celu stworzenie bezprecedensowego systemu płatności.
Nie jest on jednak tak niezawodny, jak się wydaje. W Chinach, gdzie aplikacja Worldcoin nie jest jeszcze dostępna, znaleziono sposób na ominięcie blokady. Lokalni użytkownicy kupują skany siatkówki obywateli Afryki za 30 dolarów za sztukę.
Poinformował o tym portal Block Beats Asia. Później informację potwierdził Worldcoin, zaznaczając, że było to «tylko» kilkaset przypadków.
Rzekomo firma stale monitoruje sytuację bezpieczeństwa i śledzi takie precedensy. Organizacja nieznacznie zmieniła również mechanizm rejestracji, wprowadzając kody QR.
Ale już teraz jest jasne, że te środki nie wystarczą. System ma wiele dziur, a to stwarza pole do nadużyć.